czwartek, 22 września 2011

22

Mam zaledwie 16 lat, tak na prawdę nic nie wiem.
Trudno czegoś ode mnie wymagać, jestem nieodpowiedzialnym, leniwym dzieckiem.
Jednak teraz postaram się ubrać w słowa moje myśli, raczej przemyślenia na temat,
który nie jest mi najlepiej znany, wielu ludzi napisało by o tym wiele więcej.
Jednak ja postaram się wam udowodnić, ze również mam uczucia.

Każdy ma inne podejście do miłości .
Czy jest ona uczuciem czy tylko jakiś impuls w mózgu ?
Romantyk stanie murem za pierwszym, naukowiec za drugim.
Ale to zależy od tego czy mówimy o anatomii czy o tym co nazywamy "uczuciem".
Chyba nikt z was mówiąc "zakochałem sie" nie myśli o tym, że mu ilość czegoś tam wzrosła i to dlatego.
Raczej mamy motyle w brzuchu i inne tam.
Nie wiem jak by to opisac.

Osobiście jestem zwolennikiem otwartego uczucia.
Mam ogromnie pojemne serce, ale nie do miłości.
Przyjmę pod skrzydła wszystkich, o ile nie sa moimi wrogami lub niewolnikami.
Ale nie po to żeby ich kochać w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu.
A jeżeli komuś pisze, ze go Kocham, to tak jest serio.
Otóż teoria "kanapka z serem" jest dla mnie racjonalna i przemyślana. Oczywiście na pewno osoba która to była pomysłodawca "kanapki z serem" na pewno nie myślała o tym dniami i nocami jak to ja robie, aż w końcu doszła do tego.
Otóż z tego powodu ograniczam użycie tych dwóch słów, słowa to nie zabawki. Słowa ranią, uszczęśliwiają, pokazują nasze uczucia lepiej niz rewolwer wycelowany w czyjąś głowę. Potrafią być lepsze niż to.
Słowami trzeba umieć władać, wiedzieć kiedy cos należy powiedzieć, a kiedy nie. Ludzie zaadoptowali słowo "kocham" jako synonim "uwielbiam". Właściwie teraz "uwielbiam" straciło na znaczeniu. Miłość do zespołu, miłość to potrawy, miłość do książki, miłość do koloru, miłość do sukienki. Tak, to wyznaje nasz zachwyt, ale zachwyt przemija. Więc jeżeli powiesz komuś "Kocham Cię" to może to być równie dobrze dłuższy zwrot "Kocham Cie jak kolor mojej ściany póki nie wyblednie" "Kocham Cie jak ten zespół póki go wszyscy lubią". Rozumiecie? Właściwie nie ma znaczenia czy rozumiecie.
Mówiłam, ze spróbuję ubrać to w słowa, nie mówiłam, ze jestem Lewisem i na pewno wszystko będzie jasno, zwięźle i na temat.
Na przykład ja kocham pisać, kocham 30STM, kocham Iron Maiden, Kocham Sabaton, Kocham czarny, kocham pizze, kocham ostra muzykę, kocham glany, kocham mój kujoński sweter, Kocham Ciebie. Cóż, brzmi jak kanapka z serem. Bez dwóch zdań.

Ludzie, gardzę wami.
Ale uważajcie na słowa.

Teraz pewnie rozumiecie. Czy uszczęśliwiło by was, ze ktoś by wyznał wam w taki sposób miłość ? "kocham to, tamto, stamro i tamto tez, o i tamto, tamto, tamto i jeszcze tamto i Kocham Ciebie" Prze-romantyczne i w ogóle oh i ah czyż nie? Zapewne większośc z was uzna, ze nie za bardzo. Ale to tyle w temacie słów.

Wracając do miłości jako uczuciu. Istnieje kilka typów tego uczucia. Miłośc erotyczna, miłość braterska, miłość Boga i bliźniego i przyjacielska (którą równie dobrze można wcielic do braterskiej). Każda z tych miłości jest mocna, można kochac swojego przyjaciela, można kochac swojego brata, można kochać Boga i bliźniego (to nawet trzeba) i mozna kochac kochanka, czyli kogoś kogo darzymy miłościa która nazywam erotyczną, ponieważ tak nazywamy zakochanie. Polecam ksiazkę C.S.Lewi "Cztery Miłości" jeżeli ktos chce dokładnie zrozumiec. Miłość Braterska i miłość do Boga jest miłością płynąca z potrzeby, z potrzeby akceptacji, opieki, bezpieczeństwa. W sumie, wymieniac moge w nieskończoność.Miłością z potrzeby jest równiez zakochanie, poniewaz potrzebujemy miłości, ciepła, zrozumienia. Każda z miłości jest miłościa z potrzeby, Jedynie Bóg kocha nas nie z potrzeby ale z łaski. Miłościa z łaski może nas obdarować każdy kogo spotkamy. Jeżeli komuś jest smutno bo złamałeś sobie noge, to idzie do Ciebie i spędza z Toba duzo czasu. I robi to z własnej łaski. Na tej zasadzie działa również zakochanie. Kochamy z łaski i z potrzeby. Chcemy otrzymac miłośc i także dostać ja od drugiej osoby. Jeżeli druga osoba nie daje Ci nic w zamian za Twoją miłość, czułość, opiekuńczość, troskliwośc to po prostu widocznie nie jest warta Twojego czasu.
I tu rodzi się pytanie "Czy miłość może zgasnąć?" Jedni powiedzą, ze owszem, miłość ginie, ale drudzy powiedzą "głupoty gadasz! Stara miłość nie rdzewieje". Ale używają tego w złym kontekście. Patrząc na parę staruszków w parku idących za rękę jak "za dawnych lat" można powiedzieć "stara miłość nie rdzewieje" czyli miłość pielęgnowana! Stara ale nie rdzewieje. Paradoks rzeczy martwych polega na tym, ze rdzewieją jeśli o nie nie dbasz. I dlatego ginie miłość, jak i dlatego, ze ludzie mają zbyt mało nerwów by o ta miłość zawalczyć, kiedy przychodzą trudne chwile zauroczenie mija, bo sa problemy. A dana osoba kochała tamtą, ale pojawiły sie trudności to jej sie nie chcę. Przysięga małżeńska mówi "w zdrowiu i w chorobie" i inne takie tam, nie pamiętam. Prawdziwa miłość kocha zawsze, nawet kiedy sa trudne chwile. A o fałszywą nie warto zabiegać, jeśli masz sie męczyć parę miesięcy bez zaangażowania drugiej strony, nie licz na poważny związek, niech nikt nikomu nadziei nie robi. Życie jest brutalne. Nie baw sie uczuciami, doprawdy nie warto.

wtorek, 20 września 2011

21

Nie właściwą teorią jest twierdzenie, że nie każdego można przestraszyć. Osobiście sądzę, że to bzdura. Każdego można przestraszyć, tylko trzeba wiedzieć jak. Niektórzy umierają ze strachu kiedy wyskoczy się im z szafy wrzeszcząc "BU!", natomiast od kogoś innego oberwał byś w twarz, samoobrona lub nawet by nie drgną. Ale sądzę, ze każdy boi się w jakimś stopniu czegokolwiek. I w tym rzecz, łatwo można wywołać strach ale ciężko jest poczuć strach drugiej osoby. Mówiąc "Boje się tak samo jak ty" mówimy, ze mamy ten sam poziom adrenaliny. Praktycznie rzecz biorąc jest to coś na wzór pocieszenia, gdyż nie można się bać tak samo. Ktoś może się bać kartkówki z chemii bo choć uczył się cały tydzień to ma wrażenie, ze z każdą sekunda wylatuję mu z głowy coraz więcej wiedzy i obleje, a jeśli obleje to będzie miał niedostateczny na półrocze, natomiast osobnik mówiący "Boję się tak samo jak ty" uczył się jakieś 5 minut bo jest chemicznym wręcz geniuszem po prostu go pociesza. Oczywiście nie wykluczajmy faktu, ze on też się może bać, jednak on boi się, ze mu się wyczerpie ulubiony długopis i będzie musiał napisać żelowym, a jest leworęczny i sprawdzian będzie wyglądał nieestetycznie. I tu jest porównanie, nasz pierwszy osobnik jest zagrożony, natomiast drugi martwi sie o długopis. Proszę zwrócić uwagę, że naszego biedaka to trochę pociesza, puls się na chwilę uspokaja ponieważ jego mądry kolega "Boi sie tak samo jak on".
 Natomiast każdy z nas nie lubi, boi się bardziej niz nie lubi może odrzucenia. Nie zwykłego wyśmiania i nawyzywania, każdego z nas kiedyś ktoś przezwał. Ładnie czy nie, dla żartu czy na serio ale jednak jest to mniej więcej na porządku dziennym. Co dzień przechodzimy obok ludzi nie wiedząc co myślą, a z pewnością nie raz mówili nam coś w głowie mijając nas na szkolnym korytarzu. Nawet jeśli nie wiesz, jest milion osób które Cię szczerzę nienawidzą ale nikt nie powie Ci tego w twarz, ani nawet na facebooku. Dopiero gdy nadarzy się anonimowa okazja dowiadujemy się co ludzie o mnie myślą. Jeśli mam być szczera lepiej mi się żyło nie wiedząc ilu ludzi czeka na moją śmierć. A potem narastała odwaga i teraz nie boją się mi tego krzyknąć przez cały korytarz. Trochę wyolbrzymiłam, nie wszyscy. Niektórzy do dziś żyją w obawie, ze dowiem się iż wypisywali mi takie rzeczy. Myślicie, że mnie to boli? Takie jest już życia, jedni nas kochają, a inni nienawidzą. Wisi mi podejście tych ludzi do mnie gdyż większość z nich rozpoznaje mnie dopiero kiedy włożę opaskę Konohy, znaleźli mojego fs i postanowili się wyżyć, leczyć swoje kompleksy. Zniżają się nisko żeby poczuć się lepiej. Dlatego ludzi którzy nas nienawidzą należy mijać z podniesionym czołem, uśmiechając się do nich. Nie należy się tego bać, ale zeszłam z tematu! Ludzie boją się odrzucenia, tego, ze ich zdanie nie zostanie zaakceptowane, zostaną wyśmiani przy ludziach czy ktoś wyjawi ich sekrety. Tego boja się wszyscy . Spider man, Iron man, Batman (mylę się?).

Strach jest czymś normalnych, nie należy się go wstydzić. Nie należy szydzić ze strachu bo kiedy zajrzy Ci w oczy nie będzie Ci już do śmiechu.

wtorek, 13 września 2011

20

Czuje się straszniE.
Nie mniej nie więcej jestem wyczerpana.
Nie daję juz rady fizyczne.
Psychicznie to tam jest spoko.
Nie lubię chorować.

Miałam tu napisać coś nadwyraz mądrego ..

Właściwie to nienawidząc ludzi nienawidze siebie. W pewnym sensie jest to dobre, ale jednak jest to dla mnie niezdrowe. Ignoruję siebie, swoje myśli, ignoruję ludzi, ignoruję chyba wszystko ... poza kaszlem który mnie nęka .

Zadaniem nemezis jest walka czyż nie? Jednak moje nemezis nie chcę walczyć, wiec czy to jest nemezis? Może po prostu ubzdurałam sobie, że tak jest kiedy tak nie jest. Własciwie mogłabym o tym napisac esej w stylu Lewisa choć mam ograniczony zasób słownictwa i prędzej czy później zabrakłoby mi słów. Jednakże musze przyznać, ze podziwiam moje nemezis za to, że jeszcze nie uciekło. Choć to by niczego nie zmieniło, właściwie moje nemezis nie jest mi potrzebne. Spale je na stosie.

Czytając wczoraj ksiązkę Lewisa ogarnęła mnie wielka chęć wejścia w posiadanie jego rękopisu. Najlepiej tych dwóch zaginionych stron, aby wiedzieć co tam napisał, nie czuje się spełniona wiedzac, że nie ma 5 i 6 strony eseju tak ciekawego, ze czytałam go kilka razy.

czwartek, 8 września 2011

19

 SŁUCHAJ TEGO >KLIK<


Odebrali mi mp3.
Znaczy poniekąd oddałam ją dobrowolnie.
Szkoda, ze nic z tego nie będę miała.

Wejde w posiadanie glanów.
I juz się ciesze !
Moja mama jest wspaniała *_*

Mam stresa przed jutrem
Bo chcę doobre ocenki mieć <3
Więc zaraz sobie wszystko powtórzę,
przypomnę.
Bedzie dobrze, musi być

Musze teraz zeskanowac pare stron ćwiczen z geo
i je teraz zrobic.
I jutro dam do sprawdzenia.
Zarwe pare dobrych ocen na początku.
Oj tak, potrzebuje dobrych ocen.
Poprawiają mi chumor!

Jutro sporo roboty.
Mrówka, muszę z tym netem iśc
i jeszcze może do Oli .
Nadal czekam na torbe.

wtorek, 6 września 2011

18

Sama sobie niszczę opinię.
Stop, wróć!
Jaką znowu opinię ?
Co ty bredzisz dziewczynko ?!
A więc jakby to ując inaczej ..
Sama sobie psuje wizerunek dziwnej .
I ani trochę mi się to nie podoba.
A więc jutro zmieniam parę rzeczy.
Wracam do starego stanu spraw.
Musze tylko zamknąć moje myśli w jakimś pokoju.
A najlepiej je wysadzić w powietrze.

Jutro pewnie dodam jakiś urywek opowiadania.
Nie mam ostatnio pomysłów.
A może teraz ?

Nie, muszę za moment zejść z kompa.


Zapraszam do poprzedniego wpisu . ~

17

POSŁUCHAJ



Siłą rzeczy ta piosenka pasuje teraz do mnie.
Czy powie mi ktoś, ze nie jestem sama i wszystko jest ok ?
Tak, wszyscy to powiedzcie .


Najdziwniejsze w tym świecie jest to to, ze wszyscy są z Tobą kiedy wszystko jest w porządku, a kiedy tylko masz gorszy dzień ludzie udają, ze Cię nie znają. Ten świat jest pełen ludzi takich którzy chcą tylko brać, a dać to już nie łaska. Bo nic z tego mieć nie będą, a przyjaciół zawsze można zmienić. A więc żadni z nich przyjaciele czyż nie? Takie skakanie nie jest zdrowe, można sobie coś złamać. Albo dostać szpadlem i skończyć w ziemie. Zemsta jest słodka, każdy to wie. I każdy z wielkim uśmiechem na ustach się mści. Choć to nie jest taktowne jednak jakoś nam pomaga, odreagować. Bynajmniej większości ~
 Dlatego Kuba był wspaniałym facetem. Tyle musiało być w nim nienawiści! Rzeczą jasna jest, ze facet się ewidentnie mścił, miał pojemne serce ale widocznie one służyły mu tylko fizycznie, nie chciały niczego więcej. Przepraszam nie pamiętam nazwiska kobiety której serce spalił, a jej organy, mięśnie itp pozostawił na nocnym stoliku obok zmasakrowanych zwłok. Ta to go musiała  dopiero wkurzyć, zranić, cokolwiek . Widocznie lubił smak zemsty, jestem pewna, ze prawdziwego Kube nigdy kara za to nie spotkała. Spokojnie sobie zył.


Żegnajcie.

poniedziałek, 5 września 2011

16

Wiecie czym jest tęsknota ?
Ale nie taka kilu dniowa.
Taka roczna, nawet więcej .
Wiecie jak to niszczy od środka?
Ja wiem, nie polecam nikomu .
Potrzebuję was wszystkich wyściskać.
Chce sobie popłakać ze szczęścia <3
Dawno nie płakałam, zapomniałam już jak to się robi .


Stary, dobry, kochany rock .
Co ja bym bez tego poczęła.
Jutro natomiast idę w ciszy do szkoły.
Odebrano mi jedyna radość jaka posiadam,
zabrano mi mp3 z nadzieją, ze przetrwam.
Musze przetrwać, w końcu nie może mnie ominąć
nic ciekawego .
Czyż nie ?


Może dodam tu fragment mojego opowiadania ?
Choć nie, wstyd mi ~
Nie jestem w tym dobra

15

Jako, ze zaczął się rok szkolny nie ma wyjść ~
Jedyne moje wyjścia to do szkoły i na przerwie do sklepu .
Cudownie, zeswirować można .



Odrobiłam matematykę i teraz wszyscy bijemy brawo
gdyż jutyro nie mam takiej lekcji .
Śmiech na sali .
Jutro chemia moi drodzy, nie zrobiła zadań <3
Kocham to x.x"


I chyba napisze cos mądrego zebyście się zachwycili jaka jestem madra.


Wszystkiego najlepszego, najbardziej krwawych morderstw, dużo, dużo lat ze mna spędzonych dla Kiiiin <3
Kocham Cię!

Oh ah wyznanie w sieci .
Uroczę ~

piątek, 2 września 2011

14

Niesamowicie, zamiast pierwszej gimnazjum przyszła pierwsza klasa podstawówki.
Dzieci, nie palcie tyle bo nie rośniecie.
Kociaki lubią się czuć ważne, patrzą na nas jakbyśmy to my byli kotami .
Lovelovelove mierzenie <3 Kto kolejny do mierzenia toalety? A może by ktoś halę zmierzył?
O tak, ciekawe ile zapałek wyjdzie kociaki .


Niezmiernie dziwnie się czuję.
Sądzę, ze boli mnie głowa.
Nie wspominając o ramionach.
Za ciężki plecak, co ja w nim noszę ?!
A, książki .
Jeszcze jakby to były takie do czytania <3
A nie takie żeby leżały na blacie dla lansu przed psorami .
No wybaczcie, nie ciekawi mnie ta lektura.

Wyspać się czy nie?
Oto jest pytanie .

czwartek, 1 września 2011

13

Nigdy jeszcze nie było mi tak cięzko się podnieść.
Oczywiście mam na myśli, ze w tym roku .
Jutro na 8.55 [*]
Zdechnę tam,a przynajmniej usnę
Ależ ja tęskniłam, uwielbiam udawać, ze się cieszę.

Dzis odstresowuję jedząc pizzę z serem, szynka i kukurydzą.
Nie powiem zeby to mnie odprężało.
A więc może tak jakieś polowanie?


Huehuehuehuehuehue i tak dalej.
Wiecie o co chodzi, czyż nie?
Nie wiem jaką torbę kupić.
Miała być Iron Maiden ale Kin powiedziała, ze kiepskie są ;<
Więc, kupię chyba na kropa.pl
Nie wiem czy kupić kostkę, chyba nie pasuje do mnie.
Muszę sprawdzić czy można zwracać towar.
Bo jak nie to nie wiem.. byłoby nie fajnie.
Zobaczymy


Pisze dalej moje opowiadanie.
Średnio mi idzie.